Brak płynności finansowej to jedno z głównych negatywnych zjawisk w polskich firmach. Niektórzy przedsiębiorcy ratując się przed całkowitym bankructwem i upadkiem swojej działalności muszą decydować się na wszelkiego rodzaju porozumienia ze swoimi wierzycielami. Popularnym rozwiązaniem jest między innymi rozłożenie płatności na raty lub nawet jej odroczenie.

Większość przedsiębiorców, szczególnie w obecnych czasach, ma problemy z terminowym uiszczaniem wszelkiego rodzaju należności, w tym także składek ZUS oraz zobowiązań wobec Urzędu Skarbowego. Bez zdecydowanych i otwartych działań ze strony samych podmiotów gospodarczych trudno jest mówić w tym obszarze o jakiejkolwiek ugodzie i taryfie ulgowej. Jeśli jednak właściciel firmy, który wpadł w problemy finansowe zgłosi ten fakt danemu organowi, możliwe jest zastosowanie środków, które pozwolą na chwilowe odciążenie przedsiębiorcy. 


Zadłużenie w polskich przedsiębiorstwach

Szacuje się, że w naszym kraju aż co trzeci przedsiębiorca ma momentami problemy natury finansowej. Zazwyczaj jest to związane z brakiem płatności ze strony kontrahentów, coraz wyższymi kosztami prowadzenia własnego biznesu, a także sytuacją gospodarczą w danej branży. Utrata możliwości finansowych niesie ze sobą wiele poważnych skutków nie tylko dla samego przedsiębiorcy, ale także jego pracowników, którzy mogą na czas nie otrzymać wynagrodzenia za pracę, a nawet stracić ubezpieczenie. Co w takiej sytuacji może zrobić osoba prowadząca firmę? Na szczęście istnieją pewne sposoby. 

Odroczenie lub rozłożenie na raty?

Przedsiębiorcy będący w trudnej pozycji finansowej mogą starać się między innymi o przesunięcie terminu zapłaty składek, a także podatku. Mają również możliwość złożenia wniosku o podział tych należności i późniejszą ich spłatę w ratach. Jeśli fiskus oraz ZUS wyrażą decyzję na taki krok, przedsiębiorcy nie muszą obawiać się naliczania przez te instytucje odsetek karnych oraz dodatkowych opłat za zwłokę w płatności. Muszą jednak wskazać możliwy termin uiszczenia należności, najlepiej gdyby było on w pełni realny, ponieważ uzyskanie kolejnego odroczenia może okazać się nieco trudniejsze. 

Czym jest opłata prolongacyjna?

Jak już wspomniano, przy różnego rodzaju środkach wsparcia w postaci rozłożenia płatności na raty czy też jej odroczenia na jakiś, przedsiębiorca nie musi płacić żadnych odsetek. Nie oznacza to jednak, że nie ponosi kosztów takiego działania. O czym dokładnie mowa? Jedną z opłat, które jest zobligowany uiścić przedsiębiorca jest tzw. opłata prolongacyjna, która stanowi niejako korzystną alternatywę dla odsetek. Co to jest prolongata? Opłata prolongacyjna dotyczy pomocy publicznej dla przedsiębiorcy, a więc zarówno zaległości podatkowych, jak wszelkiego rodzaju składek ZUS płaconych przez właściciela działalności gospodarczej za siebie, ale także swoich pracowników. 

Opłata prolongacyjna ZUS - co warto wiedzieć?

Warto zastanowić się, czy opłata ta pociąga za sobą jakiekolwiek skutki podatkowe, między innymi, czy stanowi ona dla przedsiębiorcy koszt? Jak się okazuje, organy skarbowe pozwalają na zakwalifikowanie jej do kosztów uzyskania przychodu, ponieważ sama prolongata ze swojej natury nie jest karą, lecz zwykłą opłatą związaną ze zwłoką w płatności. Jak czytamy w jednej z interpretacji samego fiskusa, swoisty charakter opłaty prolongacyjnej i okoliczności jej naliczania wskazują, że jej zapłata przez podatnika wiąże się z prowadzoną przez niego działalnością i służy zachowaniu albo zabezpieczeniu źródła przychodów. Warto dodać, że opłata ta staje się kosztem w chwili faktycznej jej zapłaty, a nie w momencie, gdy zapada decyzja co do jej wysokości oraz terminu płatności.                               

Jak obliczyć wysokość opłaty prolongacyjnej?

Jeśli wiemy już, czym dokładnie charakteryzuje się prolongata, warto skupić się na sposobie określenia jej wysokości. Przepisy stanowią, że opłatę prolongacyjną wylicza się za okres rozpoczynający się od dnia następującego po dniu przyznania ulgi do terminu odroczonej spłaty lub terminu ostatniej raty podatku – jeśli zobowiązanie nie było jeszcze przeterminowane, albo od dnia następującego po dniu złożenia wniosku do terminu odroczonej spłaty lub terminu ostatniej raty podatku jeżeli zobowiązanie było już przeterminowane. Suma opłaty jest obliczana przez organy podatkowe na podstawie ogólnie przyjętego wzoru, w którym równa się ona iloczynowi kwoty głównej zobowiązania, stawki prolongaty równej obniżonej stawce odsetek budżetowych i liczbie dni, których opłata dotyczy podzielonych przez 365 dni roku kalendarzowego. Powoduje to, iż przedsiębiorca nie ma możliwości zaskarżenia ani wnioskowania o zmianę kwoty. 

Kiedy nie trzeba uiszczać opłaty prolongacyjnej?

Wiele osób zastanawia się na pewno, czy istnieją sytuacje, w których oplata prolongacyjna nie jest konieczna? Jeśli tak, to o jakich konkretnie przypadkach mówimy? Spore zmiany w tym zakresie przyniosła nowelizacja prawa w związku a pandemią koronawirusa. Zgodnie z rozwiązaniami tarczy antykryzysowej, opłata prolongacyjna nie będzie naliczana jeśli wniosek zostanie złożony w okresie stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii lub w okresie 30 dni następujących po ich odwołaniu, a odroczenie terminu płatności lub rozłożenia na raty dotyczyć będzie należności z tytułu składek należnych za okres od 1 stycznia 2020 roku. 

Opłata prolongacyjna ordynacja podatkowa - czy warto

Widzimy więc, że prolongata jest najniższym z możliwych wymiarów “kary” w momencie, gdy zabraknie nam środków na bieżące funkcjonowanie firmy, a nie zamierzamy się poddać i chcemy zachować miejsca pracy. Własny biznes zawsze wiąże się z ryzykiem finansowym, ale na szczęście istnieją mechanizmy, które pozwalają przedsiębiorcy złapać na chwilę oddech i odbudować swoją pozycję. Jeśli jesteśmy w ciężkiej sytuacji warto z takich rozwiązań skorzystać, nawet jeśli miałyby wiązać się z odłożeniem płatności na jakiś czas.