Jedną z ważniejszych informacji dla każdego pracownika jest to, ile zarobi w danej firmie. Żeby to dobrze zrozumieć, trzeba poznać różnicę między tym, co dostajemy do ręki (wynagrodzeniem netto), a tym, co widnieje na umowie - pensja brutto. Jak jest to obliczane? Od czego zależy nasza wypłata? Co jest istotne z punktu widzenia pracownika, jak i pracodawcy? O tym wszystkim w dzisiejszym artykule.



Pierwsza praca - pierwsza płaca

Pierwsza praca to wielkie wydarzenie, to całkiem nowe wyzwania, trudności, ale i pozytywy, bo wreszcie mamy możliwość rozwoju zawodowego, o którym tak marzyliśmy. W końcu ktoś nas docenił i chce zapłacić za naszą wiedzę, za czas włożony w edukację, dokształcanie się w danej dziedzinie. Długie godziny spędzone nad udoskonalaniem umiejętności nie poszły na marne! Ale jak będzie w tej pracy? Nie wiemy, czy romantycznie i szybko, jak w czasie pierwszej letniej miłości, czy może długo i statecznie, jak w zgodnym małżeństwie. Mamy jednak nadzieję, że zwiążemy się z firmą trwałymi więzami, a za jakiś czas może nawet uzyskamy awans…

Te wszystkie myśli pędzą do przodu, wybiegając może i zbyt daleko, bo już oczami wyobraźni widzimy siebie na wyższym stanowisku, z lepszą pensją i perspektywami. Widzimy wszystko w samych superlatywach, choć oczywiście trochę się stresujemy tym wyzwaniem, nie myślimy jednakowoż o przyziemnych sprawach, czyli o tym, co znajdzie się w umowie i ile zarobimy. Kwota, którą początkowo widzimy na umowie, może zachwycić, ale nie wszystko to przecież znajdzie się w naszym portfelu. Zanim więc zaczniemy świętować, musimy wiedzieć, jak wyglądają różnice między wynagrodzeniem netto a brutto. Stara zasada głosi, że przy pierwszym zatrudnieniu nie powinno się kaprysić, bo pensja nie jest tu najważniejsza. Jakkolwiek to stwierdzenie jest prawdziwe, to nie zmienia faktu, że warto dokładnie wiedzieć, w jaki sposób będzie wyliczana nasza gaża, aby też nie zadawać pytań w stylu: na rękę to brutto czy netto?


Jak wyliczana jest pensja?

Pamiętajmy, że składki odprowadzane od kwoty wynagrodzenia brutto nie zawsze są takie same, bo wszystko zależy od typu umowy oraz wysokości wynagrodzenia. Zacznijmy od najpopularniejszej umowy o pracę. Pensja brutto a netto - różnice wynikające między tymi dwoma wartościami zależą tu od odprowadzanych składek na ubezpieczenie społeczne: emerytalnych, rentowych i chorobowych do ZUS-u oraz zdrowotnych do Narodowego Funduszu Zdrowia. Do tego trzeba też doliczyć zaliczkę na podatek dochodowy. Jeśli chodzi o ubezpieczenie emerytalne, to składka wynosi 19,52% i jest po równo (po 9,76%) pokrywana przez pracownika, jak i pracodawcę. Rentowa wynosi mniej, bo 8%, ale zdecydowanie w większej części opłacana jest przez pracodawcę (6,5%) niż przez zatrudnioną osobę (1,5%). Na pracowniku zaś spoczywa pokrycie 2,45% składki na ubezpieczenie chorobowe, a dzięki niej, gdy zachoruje i będzie niezdolny do pracy, otrzyma zasiłek. Powyższe składki odprowadzane są do ZUS-u, ale to nie wszystko, bo kolejne ubezpieczenie - zdrowotne, też jest obowiązkowe. Zapewnia dostęp do bezpłatnego korzystania z usług państwowej służby zdrowia. Jej wartość wynosi 9%, a wyliczona jest od wynagrodzenia brutto, które pomniejszone jest o sumę składek na ZUS (omawianych wyżej - emerytalnych, rentowych i chorobowych).

Odmienne wyliczenia trzeba zrobić, gdy chodzi o kwotę zaliczki na podatek dochodowy, która wypłacana jest na konto Urzędu Skarbowego. Żeby ją obliczyć, musimy od dochodu (czyli od płacy brutto, jaka pomniejszona jest o składki na ubezpieczenia społeczne) odjąć koszt uzyskania przychodu. Tak otrzymana kwota zaokrąglana jest do pełnych złotych, na podstawie której wyliczamy należny podatek dochodowy. Oblicza się go na podstawie rocznego dochodu danej osoby. Jeśli ta kwota nie przekracza 85 528 zł, to stawka podatku wynosi 18%. Dodatkowo od tej kwoty należy odliczyć miesięczną ulgę na podatek (w kwocie 46,33 zł), ale tylko jak pracownik złoży pracodawcy odpowiednią deklarację (PIT-2). Jak dochód przekracza 85 528 zł, to stawka podatku oczywiście rośnie - do 32%, ale liczona jest tylko od nadwyżki ponad pierwszy próg (czyli do kwoty 85 528 zł obliczana jest normalnie - 18%).


Tak to wygląda procentowo, a jak kwotowo?

Musimy tu się posłużyć przykładem. Załóżmy, że zarabiamy 3000 złotych brutto. Jeśli mamy umowę o pracę to otrzymamy “na rękę” 2 156,72 PLN. Największa część kwoty brutto przeznaczona jest na ubezpieczenia społeczne: emerytalne (292,80 PLN), rentowe (45,00 PLN) oraz chorobowe (73,50 PLN), kolejna kwota idzie na ubezpieczenie zdrowotne i wynosi 232,98 PLN oraz na podatek dochodowy (zaliczka PIT) - 199,00 PLN. Co ciekawe koszt pracodawcy jest wyższy niż 3000, bo w tej sytuacji musi oddać ze swojej kiesy 3 618,30 PLN.

A jak to wygląda w przypadku innych umów - zlecenie i o dzieło? Sprawdźmy! Weźmy znów za przykład kwotę 3000 złotych brutto, aby mieć idealne porównanie. Wielu pracodawców właśnie tak zatrudnia swoich pracowników, bo koszty są niższe. O ile? Jeśli chodzi o umowę zlecenie, zatrudniony otrzymuje netto 2 530,00 PLN, a brakujące 470,00 PLN odciągane jest na ubezpieczenie zdrowotne (270,00 PLN) oraz zaliczkę na PIT (200,00 PLN). W podanym przykładzie nie ma żadnych składek na ubezpieczenie społeczne i tak było zawsze, ostatnio jednak nastąpiły zmiany, które sprawiają, że w niektórych przypadkach takie umowy trzeba “ozusować”. Kiedy?

Jak zatrudniamy osobę, dla której taka umowa jest jedynym źródłem utrzymania, czyli nie pracuje w innych miejscach. W tej sytuacji wypłata dla pracownika i koszty dla pracodawcy są takie same jak przy umowie o pracę. W ogóle przy umowie zlecenie dochodzi czasami tyle kwestii, że ostateczna należność dla zatrudnionego może mieć różną wysokość. Dzieje się tak na przykład, gdy zatrudniamy ucznia lub studenta do 26. roku życia (tylko zaliczka na PIT) czy emeryta lub rencistę  (wszystko poza składką chorobową). Zostaje nam jeszcze umowa o dzieło, gdzie różnicę robi koszt uzyskania przychodu. Jeśli jest to 20%, to z 3000 PLN dla pracownika zostaje 2 568,00 PLN (PIT 432,00 PLN), a jak 50% - 2 730,00 PLN (PIT 270,00 PLN).

Te dokładne wyliczenia pozwalają nam zobaczyć, ile tak naprawdę pensji otrzymujemy, a ile przeznaczone jest na inne cele. W większości cywilizowanego świata tak się to odbywa, ale oczywiście to, ile zostaje “na czysto” zależy od konkretnego kraju. W jednym państwie - czy brutto czy netto - nie widać dużej różnicy, w innych składki są bardzo wysokie, nierzadko przewyższają pensję. Pamiętajmy, że to, co teraz “oddajemy” tak naprawdę zostaje dla nas, bo odzyskamy odprowadzane składki w postaci wizyty u lekarza czy podczas emerytury. Może jak jesteśmy zdrowi i młodzi, nie myślimy o takich sprawach, ale nigdy nic nie wiadomo, więc to zabezpieczenie - w postaci odprowadzanych składek - jest bardzo potrzebne.