Pracownicy na stanowiskach kierowniczych to osoby poddane szczególnie dużej presji. Gdy wymagania i liczba obowiązków przekraczają realne możliwości najbardziej sumiennego pracownika, może pojawić się reakcja obronna w postaci syndromu deficytu uwagi.

Syndrom ADT – co to jest?

Syndrom ADT (Attention Deficit Trait), jest to stan o podłożu neurologicznym, nazywany syndromem deficytu uwagi. Nie jest to choroba, ale pewnego rodzaju reakcja obronna organizmu, który jest przeciążony wymaganiami i presją w pracy. Ten syndrom najczęściej pojawia się u menedżerów i kierowników wyższego szczebla, bo to najczęściej oni pracują w trudnych warunkach i są pod największą presją. Jak zachowuje się osoba, którą dotknie syndrom ADT? Przede wszystkim nie może się skupić, ciężko jej zorganizować czas, popełnia dużo błędów. Mózg w pewnym momencie broni się przed zbyt dużym tempem pracy i jest to pewnego rodzaju reakcja obronna. Pojawia się złe samopoczucie w pracy i niechęć do niej.

Niestety, pozorne ułatwienia jak nowe technologie w postaci smartfonów czy tabletów, są tutaj zagrożeniem. Pracownik jest cały czas dostępny w sieci, a zatem myśli o pracy. Bardzo duża liczba maili również pogłębia taki stan, bo wprowadza dezorientację i pracownik czuje się zagubiony, nie mogąc skupić się na jednej rzeczy. Tak samo ciągłe telefony, jak również poza pracą, wpływają negatywnie na równowagę pracownika. Pracownik zaniedbuje odpoczynek po pracy, bo wymagania co do bycia dyspozycyjnym czasem wykraczają poza czas spędzony w pracy, a to dodatkowo pogłębia sytuację zagubienia i przemęczenia.

System nerwowy może wtedy być przeciążony, w wyniku dużej liczby informacji docierających cały czas. Pracownik traci kontrolę nad efektywną i spokojną pracą, a zaczyna coraz bardziej się denerwować i być coraz mniej skutecznym. Mogą pojawić się zaburzenia lękowe, a nawet depresja. Widoczna jest duża nerwowość i niecierpliwość. Attention deficyt trait powoduje uczucie paniki, poczucia winy oraz brak zdolności wyznaczania priorytetów.

Dlaczego Syndrom ADT dotyka najczęściej kierowników i menadżerów?

To właśnie osoby na stanowiskach kierowniczych żyją pod największą presją. Są odpowiedzialni za wyniki sprzedażowe zespołu, jak i jego stabilność, często odpowiadają przed zarządem i dyrektorami za efekty całego zespołu. Jeśli zespół nie działa jak należy, odpowiedzialność spada na nich. Nie każdy wytrzymuje tak dużą presję i może się pojawić Syndrom Deficytu Uwagi. Konkurencja na najwyższych stanowiskach jest naprawdę duża i trzeba być odpornym psychicznie, aby radzić sobie z takimi wymaganiami.

Firmy nie proponują sposobów na efektywną pracę, tylko często zrzucają odpowiedzialność za wyniki tylko na pracownika. Wyśrubowane terminy, bardzo dużo zadań, nieprzyjemna atmosfera w pracy i dokładne kontrolowanie czasu pracy, to wszystko sprawia, że takie osoby stają się coraz mniej odporne psychicznie. Wykształcają mechanizmy obronne w odpowiedzi na nieprzyjazne i konkurujące środowisko pracy, gdzie muszą jakoś sobie radzić i osiągać określone wyniki, aby utrzymać stanowisko. W wyniki takiej reakcji obronnej pod postacią syndromu deficytu uwagi, umysł broni się przed natłokiem informacji i stresem, w wyniki czego zaczyna gorzej pracować. Objawia się to w postaci zmęczenia, postrzegania spraw w kategoriach zerojedynkowych, braku kreatywności. Wówczas popełnia się więcej błędów, bo nie myśli się elastycznie, tylko jednotorowo i zaczyna brakować umiejętności szukania rozwiązań. Zbyt duża liczba zadań w jednym czasie powoduje chaos w umyśle pracownika i może prowadzić do stanu ADT. Pracownik nie ma już zdolności dobrej analizy ani pełnej koncentracji, co z kolei uniemożliwia mu efektywne wykonywanie zadań. Taki stan jest nieco podobny do wypalenia zawodowego

Syndrom deficytu uwagi – jak sobie z nim poradzić?

Przede wszystkim jest to złożony problem i należy mu przeciwdziałać na różnych polach. Środowisko pracy to źródło tego problemu, bo to ono generuje nierealne oczekiwania i szalone tempo pracy, żądając szybkich i doskonałych wyników. Presja na ilość, a przy tym nienaganną jakość wykonanych zadań oraz na nadgodziny, sprawia, że jest to błędne koło, z którego ciężko się wydostać. Organizacje powinny umożliwiać pracownikowi work life balance, przerwy w pracy i zapewniać różne formy relaksu, aby rozgraniczyć życie zawodowe od prywatnego. Ta druga sfera powinna być nienaruszalna. Rola liderów w zespole będzie tutaj kluczowa, bo to oni pokazują wzorce i mają wpływ na grupę. Większy nacisk na jakość zadań, a nie ma tempo ich wykonywania, mógłby przynieść wiele korzyści. Jeśli firma zauważy wypalenie pracownika i objawy syndromu ADT, powinna wdrożyć program naprawczy i pomóc mu wyjść na prostą. Idealnym wyjściem może być tutaj propozycja urlopu rehabilitacyjnego dla pracownika, mając na uwadze obopólne korzyści.

Sam pracownik powinien zadbać o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne oraz higienę pracę, a także wypoczynek w domu. Wysypianie się, ćwiczenia fizyczne i relaks po pracy to podstawa. Mamy tutaj na myśli robienie przerw, wyznaczanie granic między pracą, a życiem osobistym, skorzystanie z pomocy psychologa i rozmowy z osobą z działu HR. Jeśli chodzi o propozycję urlopu czy zwolnienia, to może ona wyjść również od pracownika i w sytuacjach nasilenia ADT, to faktycznie jedyna możliwość doraźnej pomocy. W trudnej atmosferze w firmie, pojawiają się różne choroby w pracy. Długofalowo być może warto pomyśleć o zmianie stanowiska lub działu, gdzie panuje lepsza atmosfera i są inni przełożeni. Być może badania okresowe dla pracowników powinny być wykonywane częściej, a lekarz medycyny pracy powinien oceniać ogólną kondycję psychiczną pracownika.

Czy syndrom ADT objawia się także poza pracą?

Wbrew temu, co może się wydawać, syndrom ADT może dotyczyć również spraw niezwiązanych z pracą. Jest to niewrodzony deficyt uwagi, który czasem może się pojawić na pewnym etapie życia. A jakie mogą być jego skutki na co dzień? Objawia się on zwiększoną niecierpliwością i mniejszą kreatywnością. Aktywność poza pracą jest ograniczona i czuje się wyczerpanie. Tutaj również czynniki stresowe mają ogromne znaczenie i to właśnie one w dużej mierze przyczyniają się do takiego stanu. Zbyt duża liczba informacji, obowiązków do wykonania, wieczny pośpiech, powodują reakcje obronne organizmu, który niejako wyłącza się z pełnego skupienia i pracuje w zwolnionym tempie.

Wydaje się, że praca nad sobą i na przykład trening uważności w życiu codziennym, mogłyby przynieść dobre rezultaty. Pełne skupienie na wykonywanej czynności to próba wyłączenia dodatkowych napływających rozpraszaczy. Multitasking, który głównie jest kojarzony z życiem zawodowym, przekłada się również na życie prywatne. Kiedy chce się zrobić wiele rzeczy naraz, a jest ich zbyt dużo, pojawia się frustracja. Przyjęte standardy w pracy, zaczęły wpływać na codzienne sprawy, a pośpiech wymusił szybkie i nieuważne działanie. Pomoc terapeuty jest w takich sytuacjach bardzo wskazana, a być może pomoże on odkryć czynniki stresogenne i nad nimi pracować.